STATYW DO CODZIENNEJ PRACY – Manfrotto 475B

Musicie mi wybaczyć. Dzielę się moimi przemyśleniami zupełnie prywatnie. Szukając sprzętu dla siebie – chcą nie chcąc sprawdzam go i opisuję. Teraz jestem na etapie poszukiwania cięższego statywu pod kamerę średnioformatową. 

Ostatnio opisałem statyw Manfrotto 058, który spisał się świetnie nawet przy dużym wietrze. Niestety jego ciężar powodował duże ograniczenie mobilności. W sytuacji gdy duży wiatr zdyskredytowałby większość statywów i wprowadził drgania do dłuższych ekspozycji – ten statyw nawet nie drgnął. Spisał się rewelacyjnie, ale już w drodze powrotnej rozmyślać zacząłem nad jakąś alternatywą, która byłaby bardziej mobilna, a równie dobra. Pamiętajmy, że to nie takie proste. Drgania wyeliminuje prawie każdy statyw, ale z wiatrem poradzą sobie tylko cięższe konstrukcje. Ciężkie i sztywne. Chciałem szukać czegoś co pozwoli na dłuższe przenoszenie i nie będzie tak wykańczającym fizycznie rozwiązaniem jak model 058. Przemyśleniu również musiała zostać poddana kwestia głowicy. Ta dodawała zbyt wiele do masy całości. Statyw znalazłem w ofercie Manfrotto bardzo szybko. Okazał się nim model 475. Wystarczyło dobrać odpowiednią głowicę, ale jak się okazało to temat znacznie poważniejszy.

Manfrotto 475B

Statyw 475B jest cięższy od normalnych trójnogów pozbawionych rozpórek i kolumny centralnej z mechanizmem korbowym. Waga 4,3 kg jest jednak na tyle mniejsza od wagi 6,7 kg modelu 058, że czujemy się na siłach spokojnie używać go na co dzień. Minimalna wysokość 43 cm (bez głowicy), maksymalna wysokość ze złożoną kolumną 162 cm. Wysokość z wyciągniętą kolumną 188 cm. To bardzo ważny parametr. Fajnie gdy można użyć wyższej perspektywy niż nasz wzrok. Jeśli zaś jesteśmy wysocy taki statyw to konieczność. Regulacja wysokości odbywa się na dwa sposoby. Po pierwsze przez wysuwanie kolumny centralnej wspartej bardzo mocnym i solidnie pracującym mechanizmem, który uniemożliwia opadanie nie zablokowanej kolumny. Po drugie przez wysuw nie obracających się trzysekcyjnych nóg. Całość po złożeniu ma długość 80 cm. Deklarowany udźwig to 12 kg. Tyle suchych faktów. 

Jaki jest Manfrotto 475B? Wydaje się być złotym środkiem. Nie jest zbyt lekki ale ustabilizuje każdy sprzęt. Nie jest też zbyt ciężki – można myśleć o swobodnym poruszaniu się z taką podporą. Jeśli myślimy o poważnych ujęciach krajobrazowych, architektury czy długich ekspozycjach a przy tym zakładamy poruszanie się w średnio trudnym terenie – spokojnie możemy uczynić z niego podstawę nawet pod ciężki sprzęt. Co mnie ujęło w nim najbardziej? Po pierwsze to, że sekcje nóg blokuje się znanym ze starszych konstrukcji, systemem zwykłych – nie zakręcanych zacisków. To wygodne i pewne rozwiązanie. Po drugie kolumna centralna jest ukryta we wnętrzy solidnej obudowy, która wraz z systemem regulowanych i blokowanych podpórek tworzy solidne usztywnienie całej konstrukcji. W statywach bardzo ciężko usztywnić całość. Tutaj całość pracuje wzorowo. Spodobała mi się też wysokość, która wraz z głowicą pozwala wznieść kamerę na wysokość prawie 2 metrów. To już dużo i z pewnością wystarczająco do 99% zastosowań. Nogi zakończone są uniwersalnymi kolcami, które mogą zostać ukryte przez przekręcenie gumowych stopek. To stosowane od lat rozwiązanie bardzo dobrze spisuje się w sytuacjach, gdy szybko zmieniamy lokacje i raz jesteśmy na eleganckiej podłodze czy parkiecie, a raz na kamieniach, piachu czy trawniku. Wbudowana poziomica i system mocowania pasa nośnego również ułatwiają pracę. Składana korba solidnej kolumny centralnej także z pewnością służyć będzie przez dekady. Statyw jest bardzo solidny i z łatwością powinien unieruchamiać system złożony z Fujifilm GFX 50R z obiektywem Fujinon 2/110. Bez względu na warunki! Ponieważ 475B to statyw poważny służyć może Wam jako trójnóg do sprzętu wielkoformatowego, średnioformatowego oraz lustrzanek z ciężkimi obiektywami długoogniskowymi. Waga 4,3 kg nie przeszkadza w przenoszeniu ale i zapewnia stabilizację na wietrze. Podsumowując – statyw chyba już znalazłem. Wydaje się odpowiedni. Nie obiecuję, że to koniec poszukiwań ale z pewnością dłuższa przerwa…

Statyw jednak to nie wszystko. System musi składać się także z głowicy. Przeglądając ofertę Manfrotto zwróciłem uwagę na dwie bardzo różne głowice. Modele 468 i 057. Ci którzy śledzą moje sprzętowe poszukiwania wiedzą, że poszukiwania zacząłem ponieważ statyw 055 z głowicą XPRO okazał się zbyt lekki jak na sprzęt średnioformatowy. To cięższe głowice o większym udźwigu… Co okazało się podczas testów. Po raz kolejny przeżyłem szok… O tym już wkrótce….

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *